Historia turkowickiego monasteru jest odzwierciedleniem tragicznych losów Prawosławia na terenach dzisiejszej Chełmszczyzny i Południowego Podlasia. Po kilkunastu latach prężnej działalności duchowej i społeczno-misyjnej monaster ewakuowano do Rosji. W zawierusze bieżeństwa zaginęła cudowna Turkowicka Ikona, budynki klasztorne zostały skonfiskowane i przekazane rzymskokatolickim zakonnicom. Późniejsze lata zrodziły tragiczne w skutkach wydarzenia: prześladowania prawosławnej ludności, burzenie cerkwi, wywózki, śmierć… Wszystko to sprawiło, że prawosławna modlitwa w Turkowicach ustała na ponad 50 lat. Na nowo rozbrzmiała dopiero w 2007 roku, gdy w tym miejscu zwierzchnik Cerkwi prawosławnej w Polsce, Metropolita Sawa, sprawował pierwszą Boską Liturgię w zabytkowym budynku dawnej monasterskiej Czajni, cudem wykupionej od państwa przez Arcybiskupa Abla w 1999 roku. Jesienią 2008 roku prawosławny żeński monaster w Turkowicach został reaktywowany. Turkowicka Ikona powróciła na swoje miejsce. Dziś każdego dnia znów rozbrzmiewa przed nią płynące z serca wezwanie… O Wsielubiaszczaja Matki Nasza, Ty ikonu Twoju w sijanii czudnom, prawosławnym predkam naszym w wiesi Turkowicstiej jawiła jesi…